Mamy pragnienia, chcemy pięknie żyć! Czym dla zakonnika może być rok życia konsekrowanego?
Najsampierw zaproszeniem. Do odkrycia wspólnoty i piękna. Do podzielenia się pasją. Do usłyszenia, że komuś wcale nie jesteś obojętny. Dalej, jest celebracją. A zatem smakowaniem życia prostego i ubogiego. Dla nas – jezuitów – smakowaniem w zacnym towarzystwie, bo samego Jezusa, i wspaniałych oraz szalonych ludzi.
Chcemy przeżywać ten rok, bo to wszystko nie jest dla nas obojętne! W gronie młodych jezuitów zaczęliśmy od konfrontacji z listem prowincjała, o. Tomasza Kota. I udało nam się to mimo różnych szerokości geograficznych (Paryż-Lyon-Kopenhaga-Kraków-Warszawa-Gdynia-Malta-Dublin-Tomsk). Były radość i słuchanie. Była wspólna modlitwa. A trudy – których przecież nie brakuje… – wyzwalają w nas jeszcze więcej energii!
Dobrą puentą tego dzielenia są słowa Edwarda Stachury z utworu „Ruszaj się Bruno”:
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!
Nie omami nas forsa
ni sławy pusty dźwięk!
inną ścigamy postać:
Realnej zjawy tren!
[…] Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już kwiat!
Nie zdechniemy tak szybko,
Jak sobie roi śmierć!
Ziemia dla nas za płytka,
Fruniemy w góry gdzieś!
[…] Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden zginął już świat!”
A.M.D.G.
RED.