Kraków: jezuici mają nowego Prowincjała

Jakub Kołacz SJ (fot. Mariusz Han SJ / DEON.pl)

Jakub Kołacz SJ (fot. Mariusz Han SJ / DEON.pl)

W samą uroczystość św. Józefa, z ogromną radością i z taką samą wdzięcznością w sercu dzielę się z Wami wiadomością, którą – przez naszego Ojca Asystenta – otrzymałem dzisiaj z Kurii Generalnej w Rzymie a mianowicie, że Ojciec Generał mianował o. Jakuba Kołacza naszym nowym Prowincjałem – napisał w liście do jezuitów obecny Prowincjał południowej prowincji jezuitów o. Wojciech Ziółek SJ.

– Gratulując Ojcu Kubie nominacji, chcę, w imieniu swoim własnym i nas wszystkich zapewnić go o naszej braterskiej życzliwości, o modlitewnym wsparciu, a także – już teraz – o naszej gotowości i dyspozycyjności. Zróbmy wszystko, aby – już od dzisiaj – czuł nasze wsparcie, nasz szacunek i naszą bliskość – napisał o. Ziółek.

– Proszę więc, abyśmy nie ustawali w dotychczasowych modlitwach w intencji Prowincji. Niech cotygodniowe Msze św. w każdej wspólnocie będą nadal odprawiane już nie o Światło Ducha Świętego, ale o postawę szacunku i posłuszeństwa każdego z nas wobec naszego nowego Prowincjała oraz o wszelkie potrzebne łaski dla niego samego – dodał.

Ojciec Jakub Kołacz SJ (ur. 2 kwietnia 1970) – do zakonu wstąpił w sierpniu 1988 roku. Święcenia kapłańskie przyjął w czerwcu 1999. Absolwent polonistyki na UJ w Krakowie. Przez ostatnie lata pełnił funkcję Socjusza Prowincji Polski Południowej. Przez 4 lata był redaktorem naczelnym Wydawnictwa WAM w Krakowie.

Nowy prowincjał obejmie urząd 8 września.

Jakub Kołacz SJ o tym, dlaczego został jezuitą:

„Po bez mała siedemnastu latach życia w Towarzystwie Jezusowym muszę przyznać, że przestałem się zastanawiać, dlaczego tu przyszedłem. Tym bardziej że nie do końca potrafię wskazać konkretne przyczyny tej decyzji. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć jedynie, iż mocno wierzę, że sam pomysł zrobienia ze mnie jezuity był pomysłem Bożym, choć Bóg posłużył się także ludźmi. W pewnym momencie życia spotkałem dwóch jezuitów. Spotkanie było zbyt krótkie i za mało intensywne, aby powiedzieć, że byli oni „lepsi” od innych duchownych, ale na pewno byli „inni” i sam ten przykład obudził we mnie pragnienie, aby być zakonnikiem.”

RED.