Życie religijne może kształtować się według różnych wzorców. Bardzo często odniesienie do Boga, wiara jest przez wielu przeżywana jako zbiór obowiązków do wypełnienia, prowadzenie porządnego życia poddanego Bożemu ładowi czy spełnianie w określonych momentach praktyk religijnych.
Inni stawiają się wobec Boga w pozycji petenta, który ma świadomość własnych ograniczeń i ma wiarę, że Bóg nie jest zły, to znaczy, że na prośby generalnie odpowiada, a więc warto spróbować przedstawić Mu swoją sprawę. Wreszcie są też i tacy, którzy podchodzą do Boga jeszcze bliżej i w modlitwie rozmawiają z Nim, mówią Bogu o swych radościach i cierpieniach. To różne podejścia, mające swoje uzasadnienie, ale podejścia niewystarczające. Niezwykłość Bożego objawienia odsłania się w przypowieści o pannach roztropnych i nierozsądnych. Oto mamy w niej obraz zbliżających się zaślubin. Panny idą na spotkanie pana młodego. Jeżeli Chrystus jest panem młodym, a Kościół, każda ludzka dusza panną młodą, to co to oznacza dla przeżywania mojej wiary, mojej modlitwy? Jakie perspektywy odsłaniają się przed moim zaufaniem, szczerością wobec Pana, jakością mojej relacji z Nim?
Pan młody się opóźniał, tak że panny posnęły. Bóg nieraz wydaje się milczeć w naszym życiu. Nieraz widzimy po znakach, że czuwa, że się opiekuje, ale trudno nam doświadczyć radości spotkania i mocy słowa do nas skierowanego. I wtedy łatwo zapominamy, wątpimy, rezygnujemy, bo brak nam cierpliwości, stałości czuwania i wołania do Pana, który z pewnością przyjdzie.
I jeszcze jeden symbol – oliwa do lamp, której brakło pannom nierozsądnym. Oliwa podtrzymuje płomień lamp. Tą oliwą może być codzienne spożywanie pokarmu Słowa Bożego, weryfikowanie własnego sumienia czy spełnianie codziennych, nawet drobnych czynów z miłości do Pana. Co dla mnie oznacza przygotowanie oliwy, aby lampa mojej miłości do Boga nie zgasła?