Dokumenty papieskie

d144913247

Wydawnictwo WAM przygotowało elektroniczną wersję adhortacji „Evangelii Gaudium”. Zachęcamy wszystkich do jej pobierania.

Papież Franciszek pragnie rozpocząć nowy etap ewangelizacji, nacechowany radością. Wzywa wszystkich ochrzczonych, aby z nową żarliwością i dynamizmem nieśli innym miłość Chrystusa, jakiej doświadczają w swym życiu, radość i piękno przyjaźni z Jezusem. Chrześcijanie są powołani by ożywiani Duchem Świętym głosić i świadczyć o miłości Jezusa.

Dokument został napisany po hiszpańsku i można w nim znaleźć wszystkie wielkie tematy, jakie papież Franciszek poruszył od dnia swego wyboru, 13 marca br.: od konieczności reformowania struktur, aby je dostosować do wymagań ewangelizacji po troskę o ubogich i konieczność osobistego nawrócenia każdego z wierzących. Służyć to ma wiarygodnemu przekazowi Ewangelii współczesnemu światu.

Papieska adhortacja składa się ze wstępu, pięciu rozdziałów i kończy się zawierzeniem dzieła nowej ewangelizacji Matce Bożej. Ojciec Święty podkreślił, iż jego dokument odwołuje się przede wszystkim do nauki II Soboru Watykańskiego, zawartej zwłaszcza w Konstytucji dogmatycznej „Lumen gentium”.

Pliki przygotowane na podstawie wersji drugiej (poprawionej):

Wersja PDF

Wersja EPUB

Wersja MOBI

Czytaj także:

Kto wierzy, nie jest sam | Dariusz Piórkowski SJ

Światło wiary nie oślepia | ks. Artur Stopka

d1335347499

(fot. Grzegorz Gałązka/ Piotr Żyłka)

Wydawnictwo WAM przygotowało elektroniczną wersję encykliki „Lumen fidei”. Zachęcamy wszystkich do jej pobierania.

Pierwsza encyklika Papieża Franciszka, „Lumen fidei” ma niezwykły charakter. Już sam fakt, że pracę nad nią rozpoczął Benedykt XVI, a podjął Papież przybyły do Wiecznego Miasta „z krańców świata” wskazuje jak bardzo Następca Piotra postrzega siebie w długim szeregu Biskupów Rzymu, w jednej i tej samej posłudze „utwierdzania braci w tym niezmierzonym skarbie, jakim jest wiara, którą Bóg daje jako światło na drodze każdego człowieka”.

LumenFidei

Pobierz za darmo encyklikę „Lumen fidei”:

Wersja PDF

Wersja EPUB

Wersja MOBI

Czytaj także:

Kto wierzy, nie jest sam | Dariusz Piórkowski SJ

Światło wiary nie oślepia | Jacek Prusak SJ

Papież – jezuicka biografia

(fot. Flickr.com/ Catholic Church England and Wales)

(fot. Flickr.com/ Catholic Church England and Wales)

Kontynuujemy naszą opowieść „jezuickiej” części biografii Franciszka. Jorge Mario Bergoglio występuje z seminarium diecezjalnego i wstępuje do jezuickiego nowicjatu. Jest 1958. Jogre Mario ma 22 lata, a w tamtych czasach duża część, albo nawet większość nowicjuszy ma około 18 lat. Nowicjat w innych zgromadzeniach zakonnych trwa jeden rok, u jezuitów dwa lata, a w seminarium duchownym nie ma go w ogóle.

W seminarium diecezjalnym zdecydowany nacisk kładzie się na wiedzę teologiczną. W związku z tym istnieje ogromne nieporozumienie, że jezuici to intelektualiści, profesorowie, „wielkie głowy”. Dlaczegóż więc taki długi nowicjat, gdzie człowiek zajmuje się swoją relacją z Jezusem, a nie poznawaniem teologii? Otóż św. Ignacy z Loyoli, założyciel jezuitów, był przekonany, że nasza wiara nie buduje się na wiedzy o Bogu, czyli na intelekcie, lecz na przyjaźni z Jezusem, czyli na sercu. Przyjaźń i miłość, to nie kwestia rozumu, lecz serca i uczuć, i właśnie sercu i rodzącym się w nim uczuciach poświęca się najwięcej uwagi w czasie odbywania jezuickiego nowicjatu. Rozum można będzie formować później, a ludzie serce jest tym miejscem, gdzie buduje się fundament naszej wiary.

Na pierwszym roku nowicjatu młody Jorge Mario odbył słynne miesięczne rekolekcje ignacjańskie, podczas których przebywa się w milczeniu i cały czas poświęca na modlitwę nad Słowem Bożym. Główna treść tych rekolekcji to nawrócenie, Boże miłosierdzie, wcielenie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa.

I dochodzimy to fundamentalnego dla jezuitów sprawy: całe rekolekcje, i w ogóle duchowość ignacjańska, można by powiedzieć „kręcą się” wokół Jezusa na krzyżu i Jezusa zmartwychwstałego. Dlatego też zakon do którego wstąpił przyszły Papież, nie nazywa się ignacjanie , choć założył go Ignacy. I ani Ignacemu, ani pierwszym jezuitom nie przyszło do głowy nazywać swoje zgromadzenie od imienia założyciela. Zakon nazwali Towarzystwo Jezusowe – co zresztą w tamtych czasach bulwersowało wielu kardynałów, którzy nie chcieli się nawet zgodzić, aby jezuitów Kościół oficjalnie uznał. Mówili bowiem: „Co za buta, pycha i bezczelność, ośmielić się nazwać jakieś nowe zgromadzenie imieniem Jesus! A my wszyscy to nie jesteśmy towarzyszami Jezusa?” Tak więc Jorge Mario został towarzyszem Jezusa, czyli jezuitą. Skąd się wzięło słowo jezuita? To wymyślone w średniowieczu słowo, które oznaczało kogoś, kto udaje Jezusa, a w rzeczywistości jest kimś zupełnie innym. Od początku zaczęli tak nas nazywać nasi wrogowie, szczególnie protestanci. Jezuici to jednak mistrzowie piaru: Ignacemu bardzo spodobało się to słowo, bo wyrażało cały sens bycia towarzyszem Jezusa, czyli kimś, kto Go naśladuje Jezusa i sam zaczął używać tego wcześniej negatywnego słowa dla nazywania członków swojego zakonu.

W nowicjacie Jorge Mario Bergoglio przeszedł trzy próby: próbę szpitalną, pielgrzymią i katechetyczną. Pierwsza polega na miesięcznej pracy w szpitalu, przytułku lub hospicjum i wykonywaniu najprostszych posługi wobec ludzi cierpiących. Następnie wraz z jednym towarzyszem wyrusza się o żebranym chlebie (bez pieniędzy) w pieszą pielgrzymkę. Podczas tej pielgrzymki nie wolno się przyznawać do tego, że jest się zakonnikiem. Myślę, że te próby bardzo się musiały spodobać przyszłemu Papieżowi, który przyjął imię od Biedaczyny z Asyżu. Święty Ignacy uważał, że jedną z najważniejszych prac, którą powinni wykonywać jezuici, jest nauka katechizmu dla dzieci – stąd już w nowicjacie każdy jezuita przez miesiąc uczy w szkole. Jak widzimy te próby bardzo odbiegają od przygotowania do kapłaństwa w seminarium, gdzie główny nacisk kładzie się na studia teologiczne.

Po nowicjacie Jorge Mario wyjechał do sąsiedniego Chile, aby studiować tzw. humaniora, czyli coś w rodzaju kontynuacji studiów licealnych w dziedzinie nauk humanistycznych. Później będzie on jeszcze studiował filozofię, psychologię i literaturę (w Colegio de la Immaculada w Santa Fe). Dla jezuitów wiara zaczyna się w sercu, lecz musi znaleźć swoją kontynuację w rozumie. Nie może być żadnego przeciwstawiania wiary i rozumu. I dlatego przyszły Franciszek I studiował nie tylko teologię, lecz także nauki, które wydają się mieć mniej wspólnego z przyszłą pracą kapłana. Z tego też względu jezuici często studiują matematykę, historię, biologię, astronomię … Dzięki temu mają oni takie osiągnięcia w dziedzinie nauki i wychowania. Tylko w USA posiadają 28 uniwersytetów, w tym takie znane jak Fordham i Georgetown, a także 50 szkół średnich. Do rozbiorów większość szkół średnich w Polsce była prowadzona przez jezuitów (istniało wtedy ponad 60 jezuickich kolegiów).

Po studiach filozoficznych w Colegio Maximo San José w San Miguel koło Buenos Aires, gdzie scholastyk (tak jezuici nazywają swoich kleryków, którzy przygotowują się do przyjęcia święceń kapłańskich) Jorge Mario obronił licencjat z filozofii, następuje magisterka. Magisterka trwa od 1 do 5 lat, jest to zazwyczaj praktyka duszpasterska albo studia specjalistyczne w jakimś świeckim kierunku. Podczas magisterki pracuje się z ubogimi, jest się nauczycielem w szkole, może to też być praca w parafii lub w mass-mediach. Wielu młodych jezuitów wyjeżdża w tym czasie zagranicę, by pracować na misjach lub poznawać działalność jezuitów w innych krajach. Celem magisterki jest powrót do „normalnego życia”, tak by jeszcze przed uzyskaniem święceń kapłańskich młody jezuita skonfrontował swoje dotychczasowe studia i doświadczenia duchowne z otaczającym go światem.

Po zakończeniu magisterki studiował teologię w Colegio del Salvador w Buenos Aires i otrzymał święcenia kapłańskie w 1969 roku, czyli po jedenastu latach formacji zakonnej. Na tym jednak nie zakończyły się jego studia, ponieważ w 1985 Ojciec Jorge Mario Bergoglio wyjeżdża do Niemiec i kontynuuje swoją naukę na jezuickim wydziale teologicznym St. Georgen we Frankfurcie na Menie. W międzyczasie trzy lata po święceniach odbywa tzw. trzecią probację, zwaną także „szkołą uczuć”. Jest to w rzeczywistości drugi nowicjat, który trwa rok. Celem trzeciej probacji jest głębsze poznanie swojego serca i serca Jezusa. W ten sposób jezuici przygotowują się do uroczystych ślubów czystości, ubóstwa, posłuszeństwa i słynnego czwartego ślubu posłuszeństwa papieżowi, który składają tylko niektórzy z nich, zwani profesami.

Ojciec Bergoglio pełnił wiele funkcji w zakonie (był np. prowincjałem) i w Kościele. Myślę, że warto podkreślić, że pełnił on funkcję magistra nowicjatu, na którą zawsze wyznacza się jezuitów odznaczających autentycznym życiem wewnętrznym i nienaganną reputacją.

Wśród jezuitów ich były współbrat uchodzi za człowieka o jasnych i ugruntowanych poglądach, zdecydowanego w działaniu i nie bojącego się pokonywać trudności i przeciwieństw. Kiedy został biskupem musiał oficjalnie opuścić Towarzystow Jezusowe, jednak w swoim herbie umieścił znak IHS – najbardziej znane jezuickie „logo”, które jest skrótem greckich słów „Jezus Chrystus Zbawiciel”.

Ks. Damian Wojciechowski SJ

Profil_Franciszek

Jezuicki portal społecznościowo-informacyjny DEON.pl prowadzi Serwis Papieski, gdzie znaleźć można wszelkie materiały dot. Papieża Franciszka (także z okresu przed konklawe). Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych!

serwispapieski_duze